Skandal seksualny w Hollywood. Dożywocie dla Weinsteina?
Dziennikarze "New York Times” ujawnili, że przez ostatnie 30 lat wiele kobiet zarzuciło Harveyowi Weinsteinowi napastowanie seksualne. Część z nich skarżyła się przełożonym, ci jednak nie reagowali. Słynny producent, aby sprawa nie wyszła na jaw, zawarł w tym czasie osiem prywatnych ugód pozasądowych i wypłacił oskarżającym go kobietom odszkodowania. Były wśród nich pracownice jego firmy, aktorki i modelki. Weinstein początkowo przyznał, że w przeszłości zdarzyło mu się krzywdzić kobiety, i przeprosił. Tego samego dnia zapowiedział jednak pozew przeciwko gazecie. Jednak tuż po artykule w NYT, kolejne kobiety zdecydowały się ujawnić swoje historie.
Do śledczych zgłosiła się jeszcze jedna kobieta, by zeznawać przeciw byłemu producentowi filmowemu. W jej przypadku, Weinstein miał się dopuścić gwałtu. Gdy zsumowano wszystkie zarzuty o napaści seksualne i gwałty, okazało się, że teraz producentowi grozi dożywocie. Prawdopodobnie chodzi o aktorkę Lucię Evans.
Wcześniej słynna aktorka Angelina Jolie przyznała, że jako młoda kobieta miała "nieprzyjemne doświadczenie” z Weinsteinem, po którym postanowiła, że już nigdy więcej nie będzie z nim współpracować. Z kolei Gwyneth Paltrow napisała w oświadczeniu, że Weinstein napastował ją seksualnie w hotelowym pokoju.
Harvey Weinstein został zwolniony ze stanowiska przez jego firmę producencką, a także odeszła od niego żona.